UKRAINA 2017/2018

Relacja uczniów Szkoły Podstawowej w Woźnikach z wycieczki na Ukrainę w dn. 22 - 27 maja 2018r.

Dzień I (wtorek)

Długie i dalekie wyjazdy są męczące, ale długie i dalekie wyjazdy, na które trzeba wstać o 2 w nocy są najbardziej męczące. Jakimś cudem jednak wszyscy uczestnicy (nauczyciele też!) dowlekli się na miejsce zbiórki. Ostatni dotarł kierowca autobusu z autobusem i około godziny 3.30 mogliśmy zacząć naszą podróż w stronę malowniczego miasta Lwów. Wjeżdżając do Ukrainy wyjeżdżamy jednocześnie z Unii Europejskiej, więc czekanie na przejściach granicznych trwa dłużej niż na terenie UE. Do Lwowa dotarliśmy koło godziny 11.30 gdzie dołączyła do nas nasza przewodniczka. Już wcześniej, bo jeszcze w Polsce, poznaliśmy naszą tzw. pilotkę, która w czasie drogi na Ukrainę napomknęła nam co nieco o samym kraju. Zaczęliśmy zwiedzać najważniejsze zabytki miasta Lwowa takie jak: Katedra Łacińska, Kaplica Boimów, Katedra Ormiańska, renesansowy zespół cerkwi Wołoskiej, Rynek Starego Miasta z Czarną Kamienicą i Ratuszem otoczonym fontannami i kamienicami mieszczańskimi, Arsenał Królewski i Miejski. Mieliśmy okazję spróbować ukraińskiego jedzenia w restauracji ,,Premiera Lwowska” na Rynku we Lwowie. Po zobaczeniu wszystkich tych miejsc udaliśmy się zobaczyć nasz Hotel, który nazywał się ,,Galaktika”. Nie mieliśmy jednak dużo czasu, aby przyjrzeć się wnętrzu, ponieważ śpieszyliśmy się do Opery Lwowskiej na spektakl ,,Zemsta Nietoperza”. Mimo, że widowisko było w języku ukraińskim, wywołało na nas spore wrażenie. Około godziny 22 wróciliśmy do Hotelu.

Dzień II (środa)

Kolejny dzień zaczęliśmy od śniadania. Zaraz potem wyruszyliśmy, aby podziwiać malowniczy szlak, na którym możemy spotkać najważniejsze zabytki regionu. Pierwszym przystankiem, był zamek w Olesku – miejsce szczególne dla każdego Polaka. To właśnie tutaj urodził się polski król-rycerz Jan III Sobieski. Obecnie jest on siedzibą filii Lwowskiej Galerii Narodowej. Następnie piękny pałac w Podhorcach założony przez hetmana Stanisława Koniecpolskiego. Poczajów jest miejscem uznawanym za Jasną Górę prawosławia, jako najważniejsze sanktuarium prawosławne w zachodniej Ukrainie z cudownym obrazem Matki Bożej. Tradycje prawosławne są bardzo rygorystyczne, nakazują kobietom zasłaniać włosy oraz nosić długie spódnice zakrywające nogi. Wszystkie uczestniczki wycieczki na czele z nauczycielkami wyglądały niezwykle zjawiskowo. Swoistą wizytówką Krzemieńca, który był następnym punktem zwiedzania, jest Góra Zamkowa, zwieńczona ruinami potężnej niegdyś twierdzy - zamku Królowej Bony. Dworek Słowackich – Muzeum Juliusza Słowackiego otwarte staraniem miejscowych Polaków oraz Gimnazjum Wołyńskie były ostatnimi punktami na naszej trasie. Wsiedliśmy do autobusu i udaliśmy się w kierunku naszego dzisiejszego noclegu – Klasztoru w Jazłowcu. Zostaliśmy mile przyjęci przez siostry i ugoszczeni ciepłym posiłkiem.

Dzień III (czwartek)

W czwartek zjedliśmy nasze pierwsze śniadanie u sióstr niepokalanek w Jazłowcu. Co prawda język ukraiński jest na tyle podobny do języka polskiego, że dogadanie się nie było specjalnie trudne, to jednak możliwość bezproblemowego zrozumienia się była miłą odmianą. Po śniadaniu zaczęliśmy nasze całodniowe zwiedzanie kolejnych zabytków. Najpierw pojechaliśmy do Skały Podolskiej, gdzie widzieliśmy ruiny zamku Koriatowiczów, a następnie Lanckorońskich. Skała Podolska uważana była za jeden z ważniejszych punktów strategicznych dawnego Podola. Dziś prezentuje się jako malownicza ruina. Kolejnym punktem zwiedzania były Okopy Świętej Trójcy, gdzie na wąskim przesmyku między rzeką Zbrucz a Dniestrem stała forteca Okopy Świętej Trójcy. Dziś Okopy to wioska, w której można zobaczyć dwie zniszczone bramy. Następne miejsce, niewątpliwie jedno z ciekawszych, to twierdza Chocim. Jest ona mocno związana z Polską, to tam dwa razy stoczono bitwy przeciw Turkom, raz w 1621, a drugi w 1673 roku zakończona spektakularnym zwycięstwem. Ostatnim miastem, które mieliśmy zwiedzić był Kamieniec Podolski. To prawdziwe miasto-muzeum! Nad miastem góruje Stary Zamek rozbudowany przez Koriatowiczów. W ciągu stuleci twierdza kamienicka szczyciła się dumną nazwą ,,przedmurze chrześcijaństwa”. Kiedy wszyscy kupili już pamiątki i zrobili sobie zdjęcia z każdym możliwym zabytkiem, na każdy możliwy sposób, wróciliśmy do klasztoru w Jazłowcu, zjedliśmy obiadokolację i zmęczeni położyliśmy się spać.

Dzień IV (piątek)

Po piątkowym śniadaniu u sióstr zaczęliśmy zwiedzanie Jazłowca, w którym spędziliśmy ostatnią noc. Dowiedzieliśmy się bardzo dużo na temat samego klasztoru jak i historii Jazłowca. Służył swoim użytkownikom jako rezydencja aż do momentu, w którym to ostatni właściciel podarował go jako siedziba dla klasztoru niepokalanek. W otaczającym klasztor parku znajduje się kaplica grobowa, w której pochowane są siostry zakonne. W zabytkowych katakumbach znajduje się grób siostry Marceliny Darowskiej, założycielki zgromadzenia i jednocześnie błogosławionej kościoła katolickiego. Jak dowiedzieliśmy się, wielu Ukraińców i Polaków przybywa tam wypraszać potrzebne łaski. W jednym z skrzydeł klasztoru znajduję się izba pamięci, ze zgromadzonymi pamiątkami, poświęcona założycielce zgromadzenia, którą również mieliśmy okazję zwiedzić. Kierując się w stronę Złoczowa przejeżdżaliśmy przez Tarnopol mając okazję zobaczyć rzekę Seret. W Złoczowie najważniejszym obiektem jest zamek. Twierdzę murowaną postawił tu Jakub Sobieski – ojciec Jana III Sobieskiego. W komnatach zamkowych obejrzeliśmy wystawę malarstwa barokowego oraz ekspozycję mebli zamkowych, kominków i mebli pochodzących z kresowych dworków polskich, które należały do znamienitych rodów szlacheckich. Po długiej drodze do hotelu we Lwowie udaliśmy się na obiadokolację i zmęczeni położyliśmy się spać.

Dzień V i VI (sobota z niedzielą)

W ostatnim dniu zaplanowane mieliśmy dalsze zwiedzanie Lwowa. Tym razem udaliśmy się na Cmentarz Łyczakowski, na którym pochowani są między innymi Maria Konopnicka, Gabriela Zapolska, Stefan Banach, Seweryn Goszczyński i Artur Grottger. (Przeszliśmy się Cmentarzem Orląt Lwowskich, gdzie spoczywają polegli w czasie obrony miasta Lwowa.) Spacerując ścieżkami tej ogromnej nekropolii mieliśmy okazję odwiedzić kwatery pochodzące z różnych okresów historii. Odwiedziliśmy groby powstańców 1863 roku, obrońców Lwowa z czasów wojny polsko -bolszewickiej 1920, oraz współczesne groby Ukraińców, którzy nadal giną w Donbasie. Oglądaliśmy również panoramę miasta Lwowa ze wzgórza Wysoki Zamek. Ostatnim miejscem jakie mieliśmy zwiedzić na Ukrainie było miasteczko Żółkiew, a przede wszystkim związana z nim twierdza zbudowana przez Stanisława Żółkiewskiego. Następnie odwiedziliśmy kościół Dominikanów, Synagogę, cerkiew Bazylianów z unikalnymi secesyjnymi malowidłami. Nasz ostatni posiłek na Ukrainie zjedliśmy w restauracji Hotelu ,,Styl”. Do Woźnik dotarliśmy w niedzielę około godziny 2:00.

Z całą pewności każdy z nas będzie łączył z tym wyjazdem wiele pięknych i unikalnych wspomnień. Poznaliśmy ogromną część historii dawnych kresów Rzeczpospolitej, a także wypoczęliśmy. Podczas wyjazdu nie było żadnych większych problemów, wszyscy wrócili opaleni, zdrowi i wypoczęci a to jest najważniejsze. I tak zakończyliśmy naszą małą ,,ukraińską przygodę”. W tym miejscu pragniemy serdecznie podziękować naszym nauczycielom, którzy pomogli nam zorganizować tę wyprawę i cały czas bacznie czuwali nad naszym bezpieczeństwem: dziękujemy pani kierownik wycieczki, nauczycielom, opiekunom oraz Radzie Rodziców za udzielone dofinansowanie.

NA GÓRĘ